Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Śro 12:51, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
No cóż- wybacz, ze zinterpretowałem Twoją wypowiedź głębiej, niż sama to miałas w zamyśle.
Starałem się czytac między wierszami, a tem było tylko białe.
Z drugiej strony, skoro wchodzisz tutaj bawic się (chyba dobrze rozumiem, Twoje stwierdzenie), to dlaczego się czepiasz mojej wypowiedzi, która skierowałem do musi i w której nawet słowem o Tobie nie wspomniałem?
Co do mojego postrzegania forum - masz racje - to nie tylko ściana płaczu, ale jeszcze miejsce gdzie można kogoś opluć, obrazić, podpuścić itp.
Przepraszam, ze piszac o scianie płaczu spłyciłem temat
pozdrawiam
Złosliwy doszczetnie |
|
 |
WoMeN |
Wysłany: Śro 7:26, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: | WoMeN
Ja to nie rozumiem.
Z jednej strony piszesz, ze to miejsce na żarty i zabawę a nie na poważne dyskusje.
Zaraz potem - dwa posty niżej, irytujesz się, kiedy ja pisze to samo.
O co kaman?
Może trzeba mieć jakieś specjalne upoważnienie, żeby pisać na poważnie, a kto takiego nie ma to się "czepia", albo 'wczuwa" (wiem - to drugie nie było od Ciebie).
To dlatego, że kobieta zmienna jest, czy może cos niewygodnego pisałem...?
A może to po prostu taka ściana płaczu, gdzie można się wyżalić, pomarudzić, rzucić kilka oskarżeń itp, ale bron boże nie wolno niczego dyskutować, ani poddawać w wątpliwość tego, co rozżalenie piszą?
Wiem, wiem - jestem złośliwy i generalizuję a do tego sie czepiam i wczuwam...  |
Jesteś złośliwy.
Wyraźnie napisałam,po co ja zaglądam tutaj.
Nie wnikam,w jakim celu pisze tu ktoś inny. Tak samo nie narzucam nikomu,by się na forum tylko i wyłącznie bawił.
Ty zinterpretowałeś moją wypowiedź bez wątpienia złośliwie i per forum wciskasz mi coś,czego nie napisałam. Stwierdzenie,że niczego tu nie zwojujesz nie jest równoznaczne z tym,że nie można pisać poważnie.
Tyle,że trzeba mieć na to ochotę. Ja nie miałam.
Nie wiem,czy forum to ściana płaczu,ale skoro tak to widzisz... Współczuję,swoją drogą,takiego postrzegania.
O wszelkie upoważnienia trzeba pytać adminów (podanie i trzy zdjęcia + specjalny znaczek),ja tu jestem tylko moderatorem i nic mi na temat nie wiadomo.
Acha,jeszcze jedno.
Owszem,kobieta zmienną jest,ale stwierdzenie,że pisałeś "coś niewygodnego" to już zbytnia egzaltacja...
|
|
 |
Gość |
Wysłany: Wto 8:46, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
WoMeN
Ja to nie rozumiem.
Z jednej strony piszesz, ze to miejsce na żarty i zabawę a nie na poważne dyskusje.
Zaraz potem - dwa posty niżej, irytujesz się, kiedy ja pisze to samo.
O co kaman?
Może trzeba mieć jakieś specjalne upoważnienie, żeby pisać na poważnie, a kto takiego nie ma to się "czepia", albo 'wczuwa" (wiem - to drugie nie było od Ciebie).
To dlatego, że kobieta zmienna jest, czy może cos niewygodnego pisałem...?
A może to po prostu taka ściana płaczu, gdzie można się wyżalić, pomarudzić, rzucić kilka oskarżeń itp, ale bron boże nie wolno niczego dyskutować, ani poddawać w wątpliwość tego, co rozżalenie piszą?
Wiem, wiem - jestem złośliwy i generalizuję a do tego sie czepiam i wczuwam...  |
|
 |
WoMeN |
Wysłany: Wto 5:46, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: | musia napisał: | Nieciekawie się zaczyna dziać w zakładzie.Dotychczas jak były jakieś problemy w grupie,zmieniano lidera,co w wielu przypadkach było trafnym posunięciem.A co zrobiono teraz na delcie?Gdy grupa wyraziła się negatywnie o postępowaniu lidera została rozwiązana,ludzie rozrzuceni po innych grupach,a lider dostał nową grupę.Była to bardzo silna grupa i naprawdę żal tych osób jest w pełni uzasadniony,tym bardziej,że wypowiadali się do mistrzyni,a po 2 dniach od rozmowy rozwiązano grupę.Szkoda,że Asia nie pofatygowała się na gniazdo,by osobiście przekazać tę ''radosną''wieść.Dlaczego tak się stało,nikt tak naprawdę nie wie. |
musia - nie marudź.
to nie miejsce na takie powazne sprawy.
tutaj trzeba się bawić, plotkowac i se jaja robić a nie takie tutaj ten tego ten... jak Ty piszesz....
ja już się nawróciłem  |
Gościu generalizujesz świadomie i złośliwie,czy Ty po prostu już tak masz
|
|
 |
Gość |
Wysłany: Pon 10:10, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
musia napisał: | Nieciekawie się zaczyna dziać w zakładzie.Dotychczas jak były jakieś problemy w grupie,zmieniano lidera,co w wielu przypadkach było trafnym posunięciem.A co zrobiono teraz na delcie?Gdy grupa wyraziła się negatywnie o postępowaniu lidera została rozwiązana,ludzie rozrzuceni po innych grupach,a lider dostał nową grupę.Była to bardzo silna grupa i naprawdę żal tych osób jest w pełni uzasadniony,tym bardziej,że wypowiadali się do mistrzyni,a po 2 dniach od rozmowy rozwiązano grupę.Szkoda,że Asia nie pofatygowała się na gniazdo,by osobiście przekazać tę ''radosną''wieść.Dlaczego tak się stało,nikt tak naprawdę nie wie. |
musia - nie marudź.
to nie miejsce na takie powazne sprawy.
tutaj trzeba się bawić, plotkowac i se jaja robić a nie takie tutaj ten tego ten... jak Ty piszesz....
ja już się nawróciłem  |
|
 |
musia |
Wysłany: Nie 19:15, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
Nieciekawie się zaczyna dziać w zakładzie.Dotychczas jak były jakieś problemy w grupie,zmieniano lidera,co w wielu przypadkach było trafnym posunięciem.A co zrobiono teraz na delcie?Gdy grupa wyraziła się negatywnie o postępowaniu lidera została rozwiązana,ludzie rozrzuceni po innych grupach,a lider dostał nową grupę.Była to bardzo silna grupa i naprawdę żal tych osób jest w pełni uzasadniony,tym bardziej,że wypowiadali się do mistrzyni,a po 2 dniach od rozmowy rozwiązano grupę.Szkoda,że Asia nie pofatygowała się na gniazdo,by osobiście przekazać tę ''radosną''wieść.Dlaczego tak się stało,nikt tak naprawdę nie wie. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Sob 15:34, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
No przepraszam.
Jeżeli w miarę merytoryczną dyskusję traktujesz jak "czepianie się", to walę się w moje chude piersi i serdecznie przepraszam.
obiecuję, ze to się już nie powtórzy.
w takim razie wracamy na ziemię - kogo tam ostatnio przyłapali na nielegalnym seksie w kibelku?
 |
|
 |
WoMeN |
Wysłany: Pią 22:21, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
Rodriques,jak napisałam wcześniej: "Ale sobie powymyślałam cuda...,(...) moje pobożne życzenia wcale nie muszą być równoznaczne z Twoimi. (...),to tylko mrzonki. (...)dowolne wariacje w tym temacie!",nie wiem więc czemu tak bardzo "czepiłeś" się mojego postu?
Chcesz powagi na forum? Ja wolę się bawić. Poważnie to ja mogę porozmawiać w realnym świecie,tu jestem tylko WoMeN. Nie zyskasz wiele pisząc na forum. Chcesz powagi? To ... działaj. Realnie.
Pozdrawiam!
Nierealnie rozmarzona W.
|
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 12:39, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
biurew napisał: | dupa tam, ja wolę gadać o paleniu majtasów  |
"dupa tam"... znaczy w majtasach...?
przecież nikt nikomu o majtasach gadać nie zabrania... ale biorac pod uwage powyższe, to Ty nie o majtasach ale o DUPACH chcesz gadac
rada - przestan gadać i weź się za jakąś. w dotyku sa przewaznie milusie (oczywiście pisze o damskich, bo w kwestii męskich doświadczeń nie posiadam ) |
|
 |
biurew |
Wysłany: Pią 12:06, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
dupa tam, ja wolę gadać o paleniu majtasów  |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 8:37, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
biurew napisał: | ej, rodriques, strasznie się wczuwasz chłopie  |
a jak
niech chociaz jeden temat bedzie o czyms innym, niż obrobienie komuś dupy, obgadanie kto kogo przeleciał, kto jest durny albo czyje majtasy spalić
wiem wiem - to może na poczatku przerażać, ale moze jakoś, razem wprowadzimy trochę powagi na forum  |
|
 |
biurew |
Wysłany: Czw 22:04, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
ej, rodriques, strasznie się wczuwasz chłopie  |
|
 |
rodriques |
Wysłany: Czw 21:05, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
Ad1 - Jakie na jakie? Jedyne kryteria, które mogą od biedy być sprawiedliwe, to takie policzalne. Obecności - był-nie był, ilość wykonanej produkcji - zrobił/ła 100 czy nie zrobiła... itp
Jak wiesz, nie da się kompleksowo ocenić pracownika, używając tylko sztywnych kryteriów.
Podaj jakieś konkrety, jak byś widziała takie zmiany.
Ad2. - No nie żartuj. A mało takich jest, co w tygodniu "chorują" regularnie po 1-2 dni ale za to na 100 w soboty bez problemu gotowi są przyjść?
Nie mówię o takich, którym się zdarzyło raz czy dwa, ale są pracownicy, którzy mają w pip 1-2 dniowych zwolnień ale do pracy w soboty sa zawsze gotowi.
Pogadaj z kimś kto ma wgląd w takie dane
Ad3. - Oj Women - gadasz jak dziecko. Oczywiście, ze nowo przyjmowanym ludziom przedstawia się plusy firmy a nie minusy.
Jak byś miała swoją firmę i przyjmowała nowego pracownika, to co byś mu mówiła?
"Ej gościu wtopiłeś trochę. Moja firma jest do bani. Warunki byle jakie, płacę słabo, a zapylać musisz od świtu do zmierzchu".
Co do przemówień - no od tego są, żeby się chwalić nie? (znaczy te przemówienia )
Ad4. - No nie musi, ale przecież zawsze i wszędzie tak było, jest i będzie, bo to zależy od człowieka, któremu się ten ktoś podlizuje a nie od tej mitycznej "góry".
Z tego co pamiętam, to rozmawiamy o tym, gdzie dyrekcja nas ma.
Ad6. - Lider jak każdy szef (mały bo mały, ale jakiś tam jednak szef), ma postawione zadania i musi je realizować. Ma do tego zespół ludzi i jest rozliczany za wyniki.
Zastanów się teraz, ilu liderów tak naprawdę się nie sprawdza, a ilu jest na celowniku, bo nie przymykają oczu na buble, pilnują wykonania planu, opierdzielają za spóźnienia itd.
Nie czarujmy się - zdecydowana większość WSZYSTKICH ludzi, jak tylko może to pracuje na pół gwizdka.
Obawiam się, ze odwrócenie roli, kiedy to szef miał by zabiegać o dobrą opinię u pracownika, przyniosło by więcej szkód niż korzyści... no może jedynie wpłynęło by kojąco na kilka samoocen, gdyż parę osób było by z siebie dumnych, gdyby im się udało uwalić nielubianego lidera.
Niestety oddawanie władzy w ręce mas się nie sprawdziło, bo nie miało prawa się sprawdzić.
Cele poszczególnych osób są przeważnie rozbieżne z celami firmy, tak wiec dając im narzędzie do ich realizacji, spowodujesz, że będą to robiły nie patrząc na to, co to za sobą przyniesie w wymiarze globalnym - czyli firmy.
Żeby nie było - nie jestem tutaj żadnym szefem, tylko szeregowcem zwykłym.  :
Ad7. - Eeeee tam - bywało lepiej
pozdrawiam
r. |
|
 |
WoMeN |
Wysłany: Czw 16:51, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
rodriques napisał: | WoMeN napisał: | Skoro gościu pytasz z ciekawości,to trochę pofantazjuje...
..ciach..
Ech...
Ale sobie powymyślałam cuda...  |
Sobie pozwolę....
1) Zmienić sposób oceniania pracowników; jak dotąd jesteśmy często skazani na "widzimisię" nie zawsze przyjaznych liderów. Zdarza się,że ludzie,którzy zasługują na podwyżki,nie dostają ich... - zmienić na jaki? zawsze jest tak, ze przełożony ocenia pracownika. Nikt lepszego systemu nie wymyślił.Wystarczy zmienić niektóre kryteria...
2) Zmienić podejście góry do "szaraków". Też jesteśmy ludźmi - chorujemy,mamy problemy,gorsze dni i dyskwalifikowanie nas z tego powodu,jako dobrych pracowników jest karygodne! - ale chcesz powiedzieć, ze jak ktoś niedomaga mieszcząc się w średniej statystycznej, to jest gorzej traktowany? Tak tylko pytam....
Mnie się zawsze wydawało, że nęka się tych, którzy nadganiają sobie setkami to, co w domku w tygodniu posiedzą. Zakład nie ma wyjścia, soboty są, ludzi nie ma to pracują ci, którzy w tygodniu "chorzy są".Hmm... Co znaczy: "...ktoś niedomaga mieszcząc się w średniej statystycznej..." Bo nie do końca rozumiem. Poza tym uważasz,że w tygodniu ludzie chorują,a w soboty przychodza na setki??? Cokolwiek oryginalne twierdzenie...
3) Przystopowanie z fanatyzmem "Autoliv to nobilitacja". Autoliv,jak Autoliv - zwyczajny zakład pracy. - sorry, ale nie zauważyłem spędów "ku chwale Autoliv", żadnych chóralnych okrzyków...
Z drugiej strony było by tez chyba głupio, gdyby szefowie łazili i narzekali, jaka to chu...wa firma. Taaak... Wystarczy przysłuchać się,co mówią nowoprzyjętym na treningach. Albo posłuchać czasami uważnie górnolotnych przemówień góry...
4) Lizusostwu STOP - a gdzie tu wina dyrekcji? Toż to ludziel udziom zgotowali ten los... czy jakoś tak Zgadza sie,ale nie musi mi sie podobać to,że lizus jest traktowany lepiej,niż ten pracujący dobrze,ale nie "smarujący".
5) Zmienić związki zawodowe na takie,które faktycznie będą działać na rzecz pracowników (hmm... prawdę mówiąc to ostatnie leży chyba bardziej w naszej,pracowników gestii). - no właśnie
6) Wymienić liderów,którzy w ocenie podwładnych im pracowników nie sprawdzają się w tej roli... Naturalnie logiczne jest,że jeden (w dodatku anonimowy) donos to żadna podstawa do takiego ruchu,ale powtarzające się imienne skargi,czy notoryczne złe oceny grupy powinny zastanowić górę. - hmmmm - to może pójdźmy dalej. Niech szefostwo będzie wybierane w wolnych i demokratycznych wyborach.
Jak wprowadzisz system, w którym przełożeni będą musieli się podlizywać pracowników w obawie, że Ci drudzy na nich naskarżą, co skończy się wylotką ze stanowiska, to się zrobi taki bajzel, ze za 12 miesięcy zamknie się wrota za ostatnim szczęśliwym... bezrobotnym. Tak??? A może bat nad głową lidera (w postaci utraty stanowiska ze względu na niesprawdzanie się na nim) byłby dobrym bodźcem do zastanowienia się nad podejściem do podwładnych?
7) No i jeszcze jedna,bardzo istotna sprawa - warunki pracy. Są koszmarne i chyba nikomu w tym temacie nie trzeba niczego tłumaczyć. - tutaj się nie wypowiadam, bo oprócz klimy na dużej hali, nic innego mi do głowy nie przychodzi. Toś szczęśliwy...
Na koniec - moje pobożne życzenia wcale nie muszą być równoznaczne z Twoimi. Jak wcześniej napisałam,to tylko mrzonki. Więc mogę sobie pozwolić na dowolne wariacje w tym temacie!
WoMeN
|
|
|
 |
rodriques |
Wysłany: Śro 21:08, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
WoMeN napisał: | Skoro gościu pytasz z ciekawości,to trochę pofantazjuje...
..ciach..
Ech...
Ale sobie powymyślałam cuda...  |
Sobie pozwolę....
1) Zmienić sposób oceniania pracowników; jak dotąd jesteśmy często skazani na "widzimisię" nie zawsze przyjaznych liderów. Zdarza się,że ludzie,którzy zasługują na podwyżki,nie dostają ich... - zmienić na jaki? zawsze jest tak, ze przełożony ocenia pracownika. Nikt lepszego systemu nie wymyślił.
2) Zmienić podejście góry do "szaraków". Też jesteśmy ludźmi - chorujemy,mamy problemy,gorsze dni i dyskwalifikowanie nas z tego powodu,jako dobrych pracowników jest karygodne! - ale chcesz powiedzieć, ze jak ktoś niedomaga mieszcząc się w średniej statystycznej, to jest gorzej traktowany? Tak tylko pytam....
Mnie się zawsze wydawało, że nęka się tych, którzy nadganiają sobie setkami to, co w domku w tygodniu posiedzą. Zakład nie ma wyjścia, soboty są, ludzi nie ma to pracują ci, którzy w tygodniu "chorzy są".
3) Przystopowanie z fanatyzmem "Autoliv to nobilitacja". Autoliv,jak Autoliv - zwyczajny zakład pracy. - sorry, ale nie zauważyłem spędów "ku chwale Autoliv", żadnych chóralnych okrzyków...
Z drugiej strony było by tez chyba głupio, gdyby szefowie łazili i narzekali, jaka to chu...wa firma.
4) Lizusostwu STOP - a gdzie tu wina dyrekcji? Toż to ludziel udziom zgotowali ten los... czy jakoś tak
5) Zmienić związki zawodowe na takie,które faktycznie będą działać na rzecz pracowników (hmm... prawdę mówiąc to ostatnie leży chyba bardziej w naszej,pracowników gestii). - no właśnie
6) Wymienić liderów,którzy w ocenie podwładnych im pracowników nie sprawdzają się w tej roli... Naturalnie logiczne jest,że jeden (w dodatku anonimowy) donos to żadna podstawa do takiego ruchu,ale powtarzające się imienne skargi,czy notoryczne złe oceny grupy powinny zastanowić górę. - hmmmm - to może pójdźmy dalej. Niech szefostwo będzie wybierane w wolnych i demokratycznych wyborach.
Jak wprowadzisz system, w którym przełożeni będą musieli się podlizywać pracowników w obawie, że Ci drudzy na nich naskarżą, co skończy się wylotką ze stanowiska, to się zrobi taki bajzel, ze za 12 miesięcy zamknie się wrota za ostatnim szczęśliwym... bezrobotnym.
7) No i jeszcze jedna,bardzo istotna sprawa - warunki pracy. Są koszmarne i chyba nikomu w tym temacie nie trzeba niczego tłumaczyć. - tutaj się nie wypowiadam, bo oprócz klimy na dużej hali, nic innego mi do głowy nie przychodzi. |
|
 |